Uniwersytet Gdański wśród kobiet oraz Politechnika Gdańska wśród mężczyzn zwyciężyły w klasyfikacjach generalnych Akademickich Mistrzostw Polski w Lekkiej Atletyce, które odbyły się w Bielsku-Białej.
W imprezie, której organizatorem był AZS Katowice, w rywalizacji pań Uniwersytet Gdański wyprzedził Akademię Wychowania Fizycznego w Krakowie i Akademię Wychowania Fizycznego w Katowicach, a wśród panów za Politechniką Gdańską na podium uplasowały się drużyny Politechniki Łódzkiej i Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.
W niedzielę, która była ostatnim dniem imprezy, odbyło się dziesięć finałów. Ponownie bardzo wysoki poziom był w biegach sprinterskich – tym razem na 200 metrów swoje rekordy życiowe pobili Marlena Gola (Politechnika Białostocka) i Adrian Brzeziński (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu).
– W końcu udało mi się złamać barierę 21 sekund. Moje cele są dużo wyższe, ale to jest na pewno duży krok. Lubię startować w AMP, bo to jest zawsze przyjemny start. W dystansie dwustu metrów nie ma obciążenia dwoma biegami, a dzień wcześniej można wystartować na setkę i potraktować ją jako przetarcie. Naprawdę bardzo lubię przyjeżdżać na AMP – mówił Brzeziński.
W trójskoku pań z dobrej strony pokazała się Agnieszka Bednarek (Uniwersytet Łódzki), która wynikiem 13,40 m pewnie zwyciężyła.
– Idealnie trafiłyśmy w okno pogodowe. Cieszę się, że tu dojechałam, bo miałam małe przygody. Doping mojej uczelni, szybka bieżnia – wszystko mi się tu podobało – mówiła Bednarek, która w tym sezonie zamierza pobić swój rekord życiowy i powalczyć o to, by za rok reprezentować Polskę na uniwersjadzie w chińskim Chengdu.
– Chciałabym poprawić rekord życiowy i skoczyć w okolice mojej życiówki z hali, to na pewno jest w moim zasięgu. A w przyszłym roku mam nadzieję, że uda mi się pojechać na uniwersjadę – dodała.
Najlepszy w konkursie rzutu dyskiem był Bartłomiej Stój z Politechniki Opolskiej. – Nie spodziewałem się, że tu jest taki fajny stadion. Pozytywnie będę to wspominał, choć osiągnąłem wynik poniżej oczekiwań. W pierwszych rzutach troszkę nie pomagała pogoda, bo mokry dysk nie chce lecieć, po prostu ślizga się na palcach – opowiadał Stój.
Pogoda to było jedyne, na co mogli narzekać uczestnicy lekkoatletycznych AMP. – Tak, nie dopisała pogoda, ale mądre przesunięcia w programie imprezy pozwoliły zawodnikom rywalizować na wysokim poziomie i osiągać świetne rezultaty. Organizatorzy z AZS Katowice spotkali się z nie lada wyzwaniem, bo po pierwsze jest czas pandemii, a poza tym byli wprawdzie na gościnnym stadionie, ale jednak nie u siebie, co na pewno nie ułatwiało im pracy – mówiła Aleksandra Leszczyńska z Zarządu Głównego AZS.
Trzydniowe mistrzostwa przyniosły sporo świetnych wyników, a już pierwszego dnia zachwyciła Natalia Kaczmarek (AWF Wrocław), która w biegu na 400 metrów wywalczyła minimum indywidualne na igrzyska w Tokio osiągając piąty czas w historii polskiej lekkiej atletyki.
– To była kolejna bardzo udana edycja AMP w lekkiej atletyce. Frekwencja, mimo trudnego czasu, była świetna. Najbardziej cieszy to, że studenci chętnie przyjeżdżają na AMP, ale też to, że mamy naprawdę światowe wyniki. Pierwszego dnia fenomenalnie spisała się Natalia Kaczmarek, ale to nie koniec, bo mieliśmy świetne wyniki także w sprintach, a z bardzo dobrej strony pokazali się też wszyscy lekkoatleci, którzy za tydzień będą reprezentować Polskę w drużynowych mistrzostwach Europy w Chorzowie – dodała Leszczyńska.
Cykl Akademickich Mistrzostw Polski współfinansowany jest ze środków Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Głównym sponsorem AMP jest Grupa LOTOS S.A.
Źródło: Biuro Prasowe AZS